Re: Mamusie Grudniowe 2010 cz.16
ooo..ale się rozpisałam:P :P :P
jesłi chodzi o poród w Kartuzach..to tej nocy, a właściwie nad ranem..byłam sama w szpitalu..nie było innej rodzącej:P cisza, spokój..no w Kartuzach...
rozwiń
ooo..ale się rozpisałam:P :P :P
jesłi chodzi o poród w Kartuzach..to tej nocy, a właściwie nad ranem..byłam sama w szpitalu..nie było innej rodzącej:P cisza, spokój..no w Kartuzach jednak mniejszy tłok niż na Zaspie:P ...ale nie żałuję wyboru...w sumie, jak już miałam te skurcze co 3 min..obojętne mi było, gdzie będę rodzić!! byle już urodzić!! :P hehe modliłam się jedynie o to,żeby sala do porodu rodzinnego była wolna..bo w Kartuzach tylko jedna jest ...no i udało się!! jeśli chodzi o salę, to nie pamiętam jak wyglądała..ale wiem,ze była mała..mniejsza niż na zaspie są ;] piłki są...prysznic nie wiem, bo nie zdąrzyłam nawet :)
personel super!! naprawdę panie bardzo miłe, świetnie wszystko tłumaczą..pomogły mi bardzo :) jedyny i to moim zdaniem bardzo duży minus...nie ma tam jako takiej położnej laktacyjnej..i po porodzie prosiłam, zeby położna (ta co mnie zszywała:) pomogła przystawić mi mała do piersi..a ona mi ją tylko połozyła obok i tyle:/ przez to złe przystawienie do cycka..mała bardzo pogryzla mi sutki, lała mi się krew i tydzień męczyłam się z ranami na piersiach!!!
nigdy tego nie zapomnę, że prosiłam...a nie uzyskałam pomocy..teraz myślę, ze prosiłam złą osobę...bo może położna od noworodków bardziej by mi pomogła..ale po porodzie nie wiedziałam, ze ktos taki istnieje w tym szpitalu :(
zobacz wątek