Re: Mamusie Marcowe i Kwietniowe cz.2
Super Jagodzinaka, że z dzidziolkiem wszystko ok:))
Jeszcze tak w nawiązaniu do szpitali, jakbym miała nadprogramowe 6 tys też bym rodziła w swiss ze wzgledu właśnie na możliwość pobytu m....
rozwiń
Super Jagodzinaka, że z dzidziolkiem wszystko ok:))
Jeszcze tak w nawiązaniu do szpitali, jakbym miała nadprogramowe 6 tys też bym rodziła w swiss ze wzgledu właśnie na możliwość pobytu m. Oczywiscie niektórzy uważają to za kaprys ale ja czasem bardzo chciałam aby ktoś bliski mógł być przy mnie. Czas po porodzie jest ciężki i emocjonalnie i fizycznie. Dla mnie frustrujące było karmienie, moje dzieci nie syciły się moim mlekiem, krzyczały na pół oddziału, w końcu były dokarmiane mieszankami bo spadała im waga i w tamtej chwili bardzo nie chciałam być sama. W takich sytuacjach najmilasza, najbardziej pomocna położna nie zastąpi nam bliskiej osoby.
Nie krytykujcie więc ludzie poglądów innych, te minusy przy postach to dziecinada. Jak ktoś ma ochotę wydaje na poród, inny na samochód jeszcze inny leci do Paryża na zakupy. Nasze życie, nasze decyzje.
A co do klinicznej, czemu nie ma tam odwiedzin?
Miłego dnia mamuśki:)
zobacz wątek