Odpowiadasz na:

Re: Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *26*

Witam Was po dłuższej nieobecności:) Nadrobiłam zaległości i odpisuję.

Wczoraj wróciliśmy po prawie dwutygodniowej wizycie u mojej mamy. 23.10 mielismy chrzciny, mały spał do polowy... rozwiń

Witam Was po dłuższej nieobecności:) Nadrobiłam zaległości i odpisuję.

Wczoraj wróciliśmy po prawie dwutygodniowej wizycie u mojej mamy. 23.10 mielismy chrzciny, mały spał do polowy mszy, jak juz sie zaczela czesc oficjalna, musialam rozebrac go z kombinezonu i wtedy sie obudzil i zaczal koncert na caly kosciol, wiec nic nie pamietam z chrztu. Pozniej usiedlismy do lawki i poniewaz moj maluch nie bierze smoczka ( nie umie ssac/nie chce), musialam wywalic cyca przed samym oltarzem, a siedzielismy w pierwszej lawce! Od razu zasnal i przespal tez czesc nieoficjalna, czyli obiadek w restauracji.

Co do sloiczkow- ja juz dawalam starte jablko kupne ( karmilam nim godzine i 15 minut!). Maly byl tak zdziwiony i robil smieszne minki, wiecej co prawda wyplul niz zjadl, ale przynajmniej troche pocmoktal. Dawalam juz tez zupke marchewkowa z ryzem, sama marchewke i zupke jarzynowa. Slicznie otwiera buziaka i wcina az mu sie uszy trzesa! Zauwazylam, ze bardziej smakuja mu zupki niz owoce, ale to dopiero poczatek, wiec zobaczymy. Kupilam tez sloiczek z bananami, ale moja siostra mi pozniej powiedziala,ze banany sa uczulajace, wiec troche boje sie podac.

Co do mleka- pediatra stwierdzila, ze maly ma atopowe zapalenie skory i dala recepte na masc robiona w aptece i masc elocom, raz posmarowalam, chyba pomoglo. Ale caly czas pije kawe z mlekiem i raz zjadlam mieso wolowo- wieprzowe i nic mu nie jest, nie ma zadnej wysypki ( kazala unikac wszystkiego co od krowy), wiec nie jestem pewna czy to dobra diagnoza. A i jeszcze mowila, ze jak bede chciala dokarmiac mm, to tylko bebilon pepti, wiec kupilam w aptece ( udalo sie bez recepty), ale moj niestety nie chce tego w ogole pic! Nie wiem co mu sie stalo, ale wyglada jakby nie umial pic z butelki, a do tej pory czasem pil herbatke albo moje sciagniete mleko. Karmilam wiec strzykawka od panadolu, ale wiecej wyplul niz zjadl, a darl sie w nieboglosy! Kupilam tez butelke innej firmy, bo myslalam, ze to moze wina smoczka, ale nic z tego. Smoka tez nie ciagnie. Zawiesilam ostatnio smoczek przy zabawkach w foteliku/bujaczku i siega po niego, buziaka otwiera, wklada sobie do buzi, ale nie zaciaga. Dlatego mam problem, zeby uspokoic go gdzies w miescie.

Poza tym jak bede musiala oddac go do zlobka, to chyba juz musi umiec pic z butelki i jako tako umiec sie uspokajac? Planuje do pracy wrocic dopiero 1 kwietania, wiec mam jeszcze troche czasu, zeby go nauczyc, ale juz sama mysl, ze mam go oddac w obce rece podczas gdy ja bede siedziala w robocie i myslala tylko czy on nie placze, czy za mna nie teskni, a moze jest glodny, a moze po prostu chce sie przytulic?! Boze, az mam lzy w oczach...

Mateusz juz sie przekreca na boczki, czasem laduje na brzuchu, ale to przypadkowo raczej, glowke na brzuszku tez juz wysoko trzyma, chociaz w pionie jeszcze mu sie troche giba :)

To chyba tyle chcialam napisac:) A jeszcze dodam, ze Wasze dzieciaczki sa cudowne, a pomysly na fotki macie rewelacyjne:) Ja niestety nie umiem wklejac zdjec, wiec sie nie pochwale...

zobacz wątek
13 lat temu
hania_m

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry