Re: Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *26*
wtrącę się, przepraszam.
Piszecie o asymetrii ciala swoich dzieci, że splaszczone na jedną stronę, mi rehabilitantka mojego starszego synka (wcześniak z 26 tc) powiedziala przy mlodszej, ze...
rozwiń
wtrącę się, przepraszam.
Piszecie o asymetrii ciala swoich dzieci, że splaszczone na jedną stronę, mi rehabilitantka mojego starszego synka (wcześniak z 26 tc) powiedziala przy mlodszej, ze dzieci lubia i pamietaja ulozenie z brzucha i skrecaja sie w jedna strone, zazwyczaj mija to samoistnie po 4,5 miesiaca. Warto zajmowac malucha z drugiej strony zabawkami, lub lekko próbowac ćwiczyć. Ale jesli dziecko samo przewraca sie w obie strony na brzuch, zadna ze stron nie jest slabsza, to nie ma co sie martwic.
A dla tych, którzy uwazaja ze w zabobonach, urokach itp "coś" jest, to powiem, że mówi sie czesto, że dziecko moze być przelamane. Lekarze oczywiscie w to nie wierza, ale cos jest na rzeczy. Nasze babcie codziennie swoje dzieci "mierzyly". Czyli sprawdzaly, czy lokcie dziecka dochodza na krzyż do kolanek jak dziecko lezy na plecach, a jak leży na brzuchu, to czy pięta dochodzi do dloni (też na krzyż) i spotyka się na pleckach w miejscu, gdzie są te slodkie dwa doleczki.
Jesli cos nie dochodzilo, to oznaczalo, że dziecko jest przelamana, przewinięte, przemachnięte, w różnych regionach Polski mówi się o tym inaczej. Wtedy nasze babcie dociągaly maluchom te konczyny, aby wszystko wrócilo na swoje miejsce, bo jesli dziecko jest przewinięte, to czesto placze,niespokojnie je, i wlasnie moze byc w którąś stronę wykrzywione. W moim regionie jest pewna kobieta, do której jeżdżą ludzie ze swoimi pociechami i ona pomaga w takich sytuacjach. Zastanówice się, czy to aby na pewno asymetria itp czy po prostu dziecko nie jest przewinięte...
Jeśli chodzi o znaczenie slowa przewiniete, to myślę,żejest to po prostu zwichnięcie. Dziecko jak się mocno wyciąga, to samo może sobie coś zwichnąć, ma przeciez slabe kości, mięśnie... Ale czasem tez matka, czy ktoś jak niewlasciwie podniesie, itp to może dziecku cos takiego zrobić. Oczywiscie nie uslyszymy strzyknięcia kości, ani nic, ale cos takiego sie stanie, że dziecko jest zupelnie inne niż bylo. A dopiero jak naprawi mu się to, to znow jest ok.
Zastanówicie się nad tym, bo naprawdę jest cos takiego... To nie zabobony!
zobacz wątek