Re: Mamusie i dzieciaczki majowo-czerwcowo-lipcowe 2012 *48
no to uff ;)
mi też Mauryś trochę ulewa, ale Tysia bardziej te 2lata temu, miałam wrażenie, że wszystko, co zje, a każda kropelka była cenna, bo mnie karmienie bolało i było mega wysiłkiem...
rozwiń
no to uff ;)
mi też Mauryś trochę ulewa, ale Tysia bardziej te 2lata temu, miałam wrażenie, że wszystko, co zje, a każda kropelka była cenna, bo mnie karmienie bolało i było mega wysiłkiem dla nas obu, w końcu samo przeszło, dr Wyszomirska nam radziła po karmieniu kłaść na prawym boczku (jeszcze przed odbiciem) na 10minut, żeby się szybko co nieco wchłaniało, zanim wróci; ale i tak wracało :/ było trochę lepiej, jak zjadała mniejsze porcje (a była obżartuchem na maksa ;) ), czasem nawet ściągałam laktatorem mleko początkowe (to wodniste, co zaspokaja pragnienie; z resztą ma więcej laktozy czyli dla niektórych brzuszków ciężkie) i dawałam dopiero po chwili pierś z tym już niby tłuściutkim obiadkiem ;) ale z wagą było ok, więc jakoś się trzymałam. a Julek dobrze przybiera?
zobacz wątek
13 lat temu
bauaganiarka`