Re: Mamusie i dzieciaczki październikowo-listopadowe 2012 cz.1
miałam wczoraj ogromny dylemat...w piątek, kiedy byliśmy na wizycie przed szczepieniem(które się nie odbyło) lekarka zapisała nam luminal w czopkach na żółtaczkę ( miałam do wyboru..odstawić od...
rozwiń
miałam wczoraj ogromny dylemat...w piątek, kiedy byliśmy na wizycie przed szczepieniem(które się nie odbyło) lekarka zapisała nam luminal w czopkach na żółtaczkę ( miałam do wyboru..odstawić od piersi na kilka dni albo te czopki). stwierdziłam że jak go odstawie od piersi to juz pewnie nie będę mogła karmić a tego baaardzo bym nie chciała i niech będą te czopki..tak jakby mniejsze zło... ale wykupiłam receptę i czytam co to jest za lek i mi włosy dęba stanęły...lek uspokajający przeciwdrgawkowy przepisywany przy epilepsji... no szok...myślałam że farmaceuta wydał mi zły lek, ale czytam w necie że faktycznie stosuje się te czopki bo zbijaja poziom bilirubiny.... czytałam do później nocy aż w końcu dałam mu połowę tego czopka bo podobno tak bardzo przedłużająca się żółtaczka może być groźna dla mózgu:(
A poza tym od 6 Adaś walczył z mega kupą... o 8 podałam mu czopek glicerynowy( biedna d*pka) i poszła taka torpeda że nie zdążyłam przykryć pieluszką... wszystko było w kupie... ja, ojciec, przewijak wszystkie ciuszki...masakra...ale teraz śpi..podejrzewam że po tych lek uspokajających będę miała złote dziecko przez kilka dni... tylko skąd ten problem z kupą>?
zobacz wątek