Re: Mamusie i dzieciaczki październikowo-listopadowe 2012 cz.1
Hej,
Diverta super, że już lepiej z Anią ! A wczoraj miałam napisać, że lubię czytać Twoje wypowiedzi, bo zawsze są takie spójne, ładnie ułożone i ciekawe. Eh cóż za lukier :). Ja od czasu...
rozwiń
Hej,
Diverta super, że już lepiej z Anią ! A wczoraj miałam napisać, że lubię czytać Twoje wypowiedzi, bo zawsze są takie spójne, ładnie ułożone i ciekawe. Eh cóż za lukier :). Ja od czasu ciąży mam demencję ciążowo-dzieciową i nie przechodzi ( przyjaciółka mówi, że to tak zostaje! :|).
I wiem co czujesz obawiając się czy nie zrujnowałaś całej nauki zasypiania, bo ja od kiedy mam "diagnozę" co dzieje się z moją córą, to nie wiem czy nie przesadzam..
Ogólne pytanie do Was, piszecie, że pojawiają się u Was problemy z kupą, ale jakie są skutki ? Bo ja jestem od pięciu dni skrajnie wyczerpana i zrezygnowana. Tamarze na usg wyszło, że ma spłaszczoną dwunastnicę co sprzyja ulewaniu i nie wlewa jej się pokarm do brzuszka, do tego jest zagazowana, nie umie zrobić kupy, więc siedzę jak głupia z windi plus oliwka dziecięca i spuszczam z niej powietrze, ale ileż można ? Ona się męczy stęka, syropy magicznej lekarki nie pomagają, od dziś jesteśmy na Nutramigenie, bo rano miałam totalny kryzys i nie wiedziałam już co mam zrobić. Przy całej akcji ' gdzie jest kupa' Tamara męczy się, a że ją co chwile boli to nie umie usnąć, po chwili jest tak zmęczona, że już nie umie zasnąć ze zmęczenia i tak wyglądają nasze dni i noce.. a lekarka ręce rozkłada i tłumaczy, że dziecko wyrośnie, a ja się pytam czy to ma tak wyrastać w takich mękach ? Poczułam, że pani doktor lekko ze mnie drwi. Do tego mąż mi znowu wyjechał za granice, nie znoszę tego.
Dziś śmigamy na spacer, żeby trochę pospać w wózku, idę idę idę przez ten las, 3 psy ze mną plus kot, idę idę idę i co widzę, stado dzików. W biały dzień, normalnie stoją przede mną. Jedną ręką wózek, drugą Goldiego ( 45 kg) i nogi za pas.. Dziki już dwa razy zaatakowały moje psy,raz Goldka na 40 szwów i z 3 tyg. temu Terke, porządne krwiaki na brzuchu, dlatego się ich panicznie boję. I już chyba do wiosny na spacer nie wyjdę...Ale to nie koniec bo o 20 idę wyrzucić śmieci a tu chop ! Znowu dziki na moim własnym podwórku... i mam teraz stracha zasnąć( wiem, że się nie włamią :)).
Wyrzuciłam moje strachy.
Nadrobiłam dopiero dziś fb i latałam nad Tamką z termometrem i panicznie sprawdzałam pieluchy i kolor moczu, eh dziewczyny naprawdę jesteście dzielne !
Wracając do kup, brzucha itd.. myślicie, że jakiś specjalista powinien zobaczyć moje dziecko? Ten nutramigen też bez żadnych badań, testów dostałam, bo w sumie nie wiem czy jest na coś uczulona... i jestem w kropce.
zobacz wątek
12 lat temu
czarna_milosc