Re: Mamusie i dzieciaczki październikowo-listopadowe 2012 cz.2
A ja pierwszy raz słyszę o takiej metodzie. Tyle, że mój syn włąśnie tak jadł, czyli sam, prawie od początku. Po prostu jestem zdania, że dziecko trzeba uczyć samodzielności i odpowiadania za swoje...
rozwiń
A ja pierwszy raz słyszę o takiej metodzie. Tyle, że mój syn włąśnie tak jadł, czyli sam, prawie od początku. Po prostu jestem zdania, że dziecko trzeba uczyć samodzielności i odpowiadania za swoje czyny. A jedzenie jest tego dobrym sposobem, bo musi sam uczyć się trafiać do buzi i wiedzieć, ze jak nie trafi to jedzonko będzie na ubranku zamiast w buźce. I w ten sposób szybko doszliśmy do tego, ze młody siedział z nami przy stole. Musieliśmy tylko zrezygnować z serwety na stole, ale to nie problem był bo nie lubie obrusów na stole.
Tak samo z odpieluchowywaniem było, bardzo szybko nam poszło, ale to już kwestia dziecka nie sposobu myśle.
zobacz wątek