Odpowiadasz na:

Re: Mamusie i maluchy marcowo - kwietniowe 2016 cz.11

Niezle, wy plecy mialyscie masowane...ja absolutnie. Zero potrzeby masowania plecow. Maz ocieral pot z czola, biegal z fasolkami przepelnionymi moimi wymiocinami. Oj kilometry narobil z nimi, hehe.... rozwiń

Niezle, wy plecy mialyscie masowane...ja absolutnie. Zero potrzeby masowania plecow. Maz ocieral pot z czola, biegal z fasolkami przepelnionymi moimi wymiocinami. Oj kilometry narobil z nimi, hehe. Ciekawe to, kazda z nas potrzebuje czegos innego podczas porodu. Fajnie tak czytac wasze opowiesci:-)

Ja po wiYcie w pracy dzis wykonczona. Latwo z zuza nie bylo, ale fajnie. Dalysmy rady. Za nami kilka postojow na awaryjnych na spacerowej i w drodze do domu ogolnie. Mala dokazywala, cieplo bylo, ona zmeczona tym wszystkim wiec dzialo sie. Ale nie Zaluje. Pierwsze koty za ploty.

Caluski, dobranoc

zobacz wątek
9 lat temu
Pauletta44

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry