Re: Mamusie i maluchy marcowo - kwietniowe 2016 cz.11
Susanna, to fakt, u nas też jest jednak lepiej niż bez leków... Ale nadal mała miewa takie ataki, że płaczę razem z nią :( Za to jak ją nic nie boli, to jest po prostu aniołkiem.
Co do...
rozwiń
Susanna, to fakt, u nas też jest jednak lepiej niż bez leków... Ale nadal mała miewa takie ataki, że płaczę razem z nią :( Za to jak ją nic nie boli, to jest po prostu aniołkiem.
Co do zawartości laktozy w mleku, to jest ona stała bez względu na czas karmienia. To zawartość białek i tłuszczów się zmienia. Więc odciągnięcie tego "pierwszego" mleka daje niewiele, może tylko tyle, że dziecko potrzebuje mniejszej objętości, żeby się najeść? Albo też mleko tak szybko nie płynie, więc łatwiej łykać. Ja wolę nie odciągać, bo i tak ciągle mam nadprodukcję. Rano, po dłuższych nocnych przerwach lewa pierś pęka w szwach.
Tu jest ładnie wyjaśniony problem: http://www.lllpolska.org/index.php/rzetelllne-informacje/117-nietolerancja-laktozy-a-karmienie-piersi
Także tę wtórną nietolerancję laktozy może wywoływać jakiś alergen w mleku matki. Tylko że dieta eliminacyjna jest prosta tylko w teorii :(
zobacz wątek