Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013 cz.8
Panna - z tą kapustą to mi chodziło nie o to, że z dużej główki, ale że z nie przekrojonej ;P żeby były całe liście, a nie połówki i skrawki :P ale fakt, dla biuściastych główka musi być większa...
rozwiń
Panna - z tą kapustą to mi chodziło nie o to, że z dużej główki, ale że z nie przekrojonej ;P żeby były całe liście, a nie połówki i skrawki :P ale fakt, dla biuściastych główka musi być większa ;] moja Mama wtedy miała spory problem, żeby dostać kapustę na początku kwietnia - w sklepach starej, zimowej już raczej nie było, a na młodą było za wcześnie.
harietta - ale ten gorczycowy to też taki domowy sposób, jak Panny..? ;]
mentorka - popatrz na to inaczej - wszyscy będą myśleli, że jesteś taki czyścioch i wciąż bierzesz prysznic, że nawet koszuli nie musisz zmieniać :D a do tego będą Ci zazdrościć, że się nie pocisz, nie krwawisz, itp. :D
jak byłam wczesną nastolatką, to zachorowałam na zatoki. Skończyło się kuracją zastrzykową - najbardziej bolesne zastrzyki, jakie w życiu dostawałam. Chyba były domięśniowe? Pamiętam, że bardziej cierpiałam z powodu obolałych ramion od zastrzyków, niż od zatok. Na szczęście nigdy więcej zatok nie złapałam i oby tak się już utrzymało.
Ja dziś się obkupiłam w kwiatki na taras, teraz odpoczywam troszkę po obiadku i za jakieś 15 minut idę posadzić te moje chwasty ;]
zobacz wątek