Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013 cz.8
Cześć Dziewczyny...długi weekend za nami...spędziłam go bardzo intensywnie...dziś odpoczywam ;)
Wrócę do tych kremów:
bephanten - na zaognienia, linomag profilaktycznie...bo...
rozwiń
Cześć Dziewczyny...długi weekend za nami...spędziłam go bardzo intensywnie...dziś odpoczywam ;)
Wrócę do tych kremów:
bephanten - na zaognienia, linomag profilaktycznie...bo fajnie natłuszczał i zapobiegał zaczerwienieniom...mam nadzieję że u chłopca też się sprawdzi, ale a tego co pamiętam Kuzynka używała identyczny zestaw i też była zadowolona....kwestia tylko Dziecka i Jego skóry tak naprawdę...bo na nas np wogóle nie działał sudocrem...jeszcze bardziej podrażniał...dobrze że miałam tylko próbkę...i to jest super jak coś można sprawdzić bez kupowania ;)
Widzicie mój suwaczek??
Ja się juz w tym tygodniu pakuję i szykuję pokój...nie ma co czekać...lepiej mieć szybciej niż za późno :P
Ja dziś muszę jechać do p-kola zobaczyć na własne oczy listę...bo już mi Koleżanka dała znać że Marta została przedszkolakiem :)
Aaaa....zdradzę Wam jeszcze mój patent na picie podczas karmienia...bo ja zauważyłam że jak piłam samą wodę to od razu miałam pełny pęcherz a nie cycki....
I tak sobie przypomniałam, że kiedyś oglądałam taki program, w którym mówili, że woda się nie trawi...i tak sobie wydedukowałam że jak będę piła wodę z czymś to ona się będzie dłużej przetwarzała dzięki czemu będzie miała lepszy wpływ na mleko...i tak też było...więc mój najlepszy napój w ciąży to było 1/3 szklanki soku jabłkowego (nawet 1/4) i reszta wody...i po tym zdecydowanie lepiej mi pokarm przybierał niż po wodzie samej...a ten sok był tak rozcieńczony, że jak teraz czasem łyknę taki nie rozcieńczony to słodki jest dla mnie masakrycznie ;)
zobacz wątek