Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 10)
Dziewczyny zagladnelam tu z sentymentu, bo rok temu to ja rodzilam w takie upały. Tez miałam problem z karmieniem i moja rada, po pierwsze muszle wietrza brodawki i goja oraz smarowanie ich własnym...
rozwiń
Dziewczyny zagladnelam tu z sentymentu, bo rok temu to ja rodzilam w takie upały. Tez miałam problem z karmieniem i moja rada, po pierwsze muszle wietrza brodawki i goja oraz smarowanie ich własnym pokarmem. Po drugie jesli możecie sobie na to pozwolic to prywatna wizyta we własnym domu doradcy laktacyjnego. Ja uważam, ze byly to najlepiej wydane pieniadze bo karmie juz rok. Kobieta poświęciła nam ze dwie godziny, nauczyla prawidłowo przyatawiac i pokazala jak dziecko ma się przyssac- ono tez czasem musi się tego nauczyć. U mnie troche to trwalo, bylo dużo bólu i płaczu, tez odciagalam, dokarmialam aż w końcu po ok 3-4 tygodniach udalo się. Ważne to nie poddawać się. Powodzenia
zobacz wątek