Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)
Zresztą trochę się przyzwyczaiłam bo ja z Gdańska też nie pochodzę i jak tam przyjechałam to tez tak za wielu znajomych nie mieliśmy, każdy praca a jak doszły dzieci to już w ogóle brak czasu,...
rozwiń
Zresztą trochę się przyzwyczaiłam bo ja z Gdańska też nie pochodzę i jak tam przyjechałam to tez tak za wielu znajomych nie mieliśmy, każdy praca a jak doszły dzieci to już w ogóle brak czasu, wiecie jak to jest a niektórzy po prostu mają taką wymowę, powiem wam ze jak ktoś nie czuje się samotny bo np.ma swój jakiś bliższy kręg znajomych większość rodziny to nie zrozumie drugiego i tak samo jest tutaj.A to Dominika ze czuć za granicą ze się jest tzw.innym to normalne ja też nigdy choćbym nie wiem ile lat mieszkała w Gdańsku nie poczuje się gdanszczanka bo nie wychowałam się ram i wszystko mi obce.Tu jest dużo obcokrajowców i nie czuć tej różnicy choć wiadomo swojego zawsze będą lepiej traktować ale to też zależy od człowieka.Kaoma a Ty czujesz się w jakiś sposób tu dyskryminowana?
zobacz wątek