Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 2)

Sylwiaagnieszka, raczej tak. Z takim psem wychował się mój TŻ. W ciągu 15 lat mieli dwa rottweilery. Ja nie miałam okazji ich poznać, ale z opowieści rodziny i przyjaciół TŻ wiem, że to było trochę... rozwiń

Sylwiaagnieszka, raczej tak. Z takim psem wychował się mój TŻ. W ciągu 15 lat mieli dwa rottweilery. Ja nie miałam okazji ich poznać, ale z opowieści rodziny i przyjaciół TŻ wiem, że to było trochę zaprzeczenie rottweilera. Wychowywany od szczeniaka jak dziecko, traktowany jak dziecko, jak członek rodziny, wierny przyjaciel, który nikogo nigdy by nie skrzywdził. Jeździli z nim na szkolenia, psie przedszkola, itp. Ale to były miesiące, jeśli nie lata poświęconego czasu, aby ten pies był właśnie taki jaki był. Moja teściowa nigdy z nimi nie wychodziła, jeden miał ponad 80 kg, mój TŻ to jest kawał chłopa, on twierdzi, że musi mieć kawał psa, bo yorka czy jamnika to on by zdeptał a nie się o niego potknął:) a ja nigdy psa nie miałam i póki co nie jestem przekonana. Tym bardziej do takiej rasy.

Kaoma, ja na początku kiedy dużo wymiotowałam miałam zapisany potas i czopki przeciwwymiotne dla kobiet w ciąży, ale w sumie chyba nawet jednego nie wzięłam, więc nie wiem jakby zadziałały.

zobacz wątek
10 lat temu
~Marynarka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry