Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 4)
hej dziewczyny, ja juz ogolnie troszke lepiej ale ucho bez zmian wiec bez zabiegu sie nie obedzie raczej :(
Nyzosia wspolczuje tego nadcisnienia mam nadzieje ze to nie zatrucie ciazowe.rozwiń
hej dziewczyny, ja juz ogolnie troszke lepiej ale ucho bez zmian wiec bez zabiegu sie nie obedzie raczej :(
Nyzosia wspolczuje tego nadcisnienia mam nadzieje ze to nie zatrucie ciazowe.
Ja tez mam mysli jak sobie poradze, strasznie bylo w tym szpitalu, ciagle mialam czarne mysli. Ciagle mysle sobie ze przeciez jestem w dobrych rekach, poznalam szpital, poznalam lekrzy, maz mi duzo pomoze i tesciowa tez. Jednak najbardziej boje sie znowu powiklan z blizna i tego zmeczenia tak strasznego ze poprostu padasz na pysk i bolu. Oby dziecko bylo teraz laskawsze niz moja corka, nasze pierwsze 4 miesiace to byl tylko pot, bol i lzy no i nie moglam jakos jej za bardzo pokochac, dopiero potem jakos mnie naszlo.
Moja mloda w przedszkolu rysuje mame, tate, siebie i psa :) psa ktorego jeszcze nie mamy ale o ktorym ona marzy ciagle i namietnie. Ras i hodowola juz wybrana ale na razie nie widze siebie o 7 rano w niedziele na spacerze na siusiu ;) Ale pies bedzie napewno, pewnie w okolicach przyjecia mlodej.
zobacz wątek