Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 6)

Jednak nie pojechałam do szpitala bo jak polezalam i zaczęłam drażnić brzuch to sie chłopak ruszył i dał czadu :) co nie zmienia faktu ze nerwow sie najadłam. Odrazu czarne scenariusze mam. Ja dzis... rozwiń

Jednak nie pojechałam do szpitala bo jak polezalam i zaczęłam drażnić brzuch to sie chłopak ruszył i dał czadu :) co nie zmienia faktu ze nerwow sie najadłam. Odrazu czarne scenariusze mam. Ja dzis mam nerwowy dzien, ktory zaczął sie właściwie wczoraj wieczorem:( cała jestem spięta Echhh a jeszcze teraz nałożyłam mojej córce piękny obiadek tzn. Ziemniaczki, papryka i pierś a ona podchodzi do talerza, patrzy i mowi ze ona nie bedzie takiego jAdla! A ze to nie pierwszy raz takie fochy to zabrałam talerz, odstawiłam do kuchni i powiedziałam ze dostanie dopiero kolacje o 19. Trudno. Nie bede jej codziennie smażyć albo gotowac na parze łososia bo ona tylko to by jadła. Na kolacje zamierzam odgrzać jej ten obiad, jak nie zje to pójdzie spac głodna. Jak Boga kocham cierpliwość moja ostatnio jest na wykończeniu, nie wiem czy ona ma skok rozwojowy czy co? Albo to ja jestem juz tak zmęczona ze blednie oceniam sytuacje :(

zobacz wątek
9 lat temu
~Kaoma

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry