Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 8)
Nyzosia , ale Twojego męża chyba nie ma na codzień, tak? Dobrze kojarzę, że nie pracuje na miejscu?Bo mój to do 14.30 jest w domu, później jedzie po młodego do przedszkola i ok.15 wyjeżdża do...
rozwiń
Nyzosia , ale Twojego męża chyba nie ma na codzień, tak? Dobrze kojarzę, że nie pracuje na miejscu?Bo mój to do 14.30 jest w domu, później jedzie po młodego do przedszkola i ok.15 wyjeżdża do pracy, więc wiecie od rana do tej pory to można dużo w domu zrobić, najbardziej mi chodzi teraz kiedy jestem już taka zmęczona na końcówce ciąży i dzieciaki tez dają w kość.A o pani do sprzątania już mu mówiłam, przemilczał no bo po co kasę wydawać jak od tego jest żona, dziś okna dokończył bo wczoraj się zmęczył i jeszcze na dodatek odezwało się źebro więc już w jednym pokoju nie szlo dokończyć bo musiał się bidula aż położyć a ja ostatnio z bolącym kręgosłupem prasowałam w upale bez jakiegokolwiek wiatraka w domu no bo też nie miał czasu kupić.
zobacz wątek