Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 8)

Ania27 mój mąż jest na miejscu. po 15 jest w domu ale jedzie na 6 do pracy. tak jak pisałam nie lubi się przemęczać i prac domowych więc ogarniamy to w inny sposób.

O tak wywoływanie... rozwiń

Ania27 mój mąż jest na miejscu. po 15 jest w domu ale jedzie na 6 do pracy. tak jak pisałam nie lubi się przemęczać i prac domowych więc ogarniamy to w inny sposób.

O tak wywoływanie porodu jest "fantastyczne"! mam nadzieję że tym razem nie będę tego przerabiać.

Wczoraj siostra mojej przyjaciółki urodziła synka w Redłowie. Remontu jeszcze nie ma, ma być od sierpnia:( i ponoć będzie niezła rozpierducha. a tak to jest bardzo zadowolona z położnych i opieki. nawet się pytali czy mogą podać oksytocyne...w szoku jestem że pytają o zgodę.

Mój mąż wczoraj skręcił szafę! teraz już wszystko jest poukładane. pokój wygląda ekstra choć muszę go jeszcze dopieścić:)
Dzisiaj mąż pojechał po córkę a ja robiłam ale normalnie wymiękłam. nie mam siły. bolą mnie plecy i kłuje mnie na dole....Jutro córa wraca chce żeby już miała wszystko ogarnięte więc będę działać od rana.

zobacz wątek
10 lat temu
nyzosia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry