Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 8)
A ja na odwrót, w domu stres, ledwo jedno dziecko zdrowieje, drugi syn od wczoraj gorączkuje i też nie wiem co się z tego wykluje dlatego jeszcze nie rodze noi dodatkowo stresuje się samym porodem,...
rozwiń
A ja na odwrót, w domu stres, ledwo jedno dziecko zdrowieje, drugi syn od wczoraj gorączkuje i też nie wiem co się z tego wykluje dlatego jeszcze nie rodze noi dodatkowo stresuje się samym porodem, z jednej strony chciałabym być już po,z drugiej boję się, co chwila mam wrażenie ze wody uchodzą, wydaje mi się ze strach u mnie stąd że za mało czasu minęło od poprzedniego no i ta leniwa położna, więc martwię się na kogo trafię tym razem bo od tej jednej osoby tak wiele zależy,jej nastawienia, humoru, podejścia, dodatkowo nie wiem czy mąż będzie przy mnie tym razem, bo jednak w domu dwójką dzieci, jedno chore a drugie nie całkiem zdrowe i jak na razie dziadka nie zauważa i nie chce z nim wychodzic na spacerki, tylko mama albo tata.Jedyne co dobre to to że udało nam się dziś z mężem załatwić wolne dla niego więc od dzisiaj mam pomoc i ten komfort psychiczny ze w razie czego jest ze mną w nocy i zawiezie do szpitala, choć co się nagadał, na narzekał bo wiadomo lepiej w pracy niż w domu z dziećmi...faceci...niech wiedzą jak nam ciężko jest, nie leżymy tylko zapie...
zobacz wątek