Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 9)
Angel dzięki bardzo ale ja już nie liczę na to,przestałam już, straciłam nadzieje i jeszcze jak czytam te historie z wywoływania porodu to aż włos na głowie się jeży, choć jestem dobrej myśli ze...
rozwiń
Angel dzięki bardzo ale ja już nie liczę na to,przestałam już, straciłam nadzieje i jeszcze jak czytam te historie z wywoływania porodu to aż włos na głowie się jeży, choć jestem dobrej myśli ze jednak to ruszy i pójdzie szybko, mam nadzieję ale z drugiej strony wiem jak długo u mnie rozwierała się szyjka i nawet samo urodzenie dziecka wyglądało.Tu jeszcze dochodzą także czynniki jak obcy kraj i ludzie którzy mówią do mnie w innym języku i małe dziecko w domu , całe szczęście ze są już zdrowi a i mały odbudowa relacje z dziadkiem, gorzej ze mną, nie chce ode mnie mleka wypić, nie słucha i niemal w każdej czynności wola tatę a mi cholernie przykro jest.
zobacz wątek