Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 9)
A ja nadal w dwupaku. Przysięgam że ze względu na porod a wlasciwie brak akcji porodowych ten bedzie moj ostatni. Jajestem jakaś felerna i dzieci rodzic nie umiem. Przez cala ciaze nie mialam tylu...
rozwiń
A ja nadal w dwupaku. Przysięgam że ze względu na porod a wlasciwie brak akcji porodowych ten bedzie moj ostatni. Jajestem jakaś felerna i dzieci rodzic nie umiem. Przez cala ciaze nie mialam tylu stresow co teraz. Rycze co chwile i mam dosyc tego szpitala napiecia wywolywania.
wczoraj w nocy wzieli mnie na porodowke na test bo młodemu na wieczornym ktg spadło tetno wiec byl alarm. I wszystko bylo super jak byla oksytocyna. Jak ja odlaczyli to d*pa blada. Potem trzymali mnie pod ktg pol nocy na obserwacji.w miedzy czasie mnie nastraszyli ze zaraz przebija mi pecherz. I tak od 23 fo 10 rano. A potem o 10 mnie puscili bo stwierdzili ze na razie nie ma co panikowac. Ja się ucieszylam bo bylam wykończona i w zyciu bym nie urodziła dzisiaj.
a co ja sie tam nasluchalam....o ludzie ale laski panikuja.
Tihuana geatulacje!!!!!
zobacz wątek