Ja też dawałam w szpitalu z buteleczki ale właśnie nie pamiętam czy miałam swoją. Ale u mnie też dodatkowo był taki kłopot, że synek na początku cały czas spał, miał wszystkich gdzieś i nie budził...
rozwiń
Ja też dawałam w szpitalu z buteleczki ale właśnie nie pamiętam czy miałam swoją. Ale u mnie też dodatkowo był taki kłopot, że synek na początku cały czas spał, miał wszystkich gdzieś i nie budził się na jedzenie. Nawet mu robili badania na cukier czy wszystko ok a ja miałam tyle mleka, że bali się o zapalenie więc ściągałam do takich pojemniczków. No i potem jak już Książę się wyspał to wypił. Oczywiście jak to zwykle bywa - ja miałam pełno mleka ale moje dziecko nie jadło, a dziewczyna obok miała synka, który wiecznie płakał bo głodny a jego mama nie miała mleka :(
Nikt mnie wtedy aż tak usilnie do karmienia piersią nie namawiał ale myślę, że przez te 8 lat sporo w tej kwestii się zmieniło.
Coś mi się też przypomina karmienie strzykawką.
zobacz wątek