Może warto posłuchać męża i nic nie zmieniać w poukładanym życiu synka. Jak się dziecko urodzi to i tak mu świat się wywróci do góry nogami ;) I żeby wtedy nie był zazdrosny, że siostra/brat...
rozwiń
Może warto posłuchać męża i nic nie zmieniać w poukładanym życiu synka. Jak się dziecko urodzi to i tak mu świat się wywróci do góry nogami ;) I żeby wtedy nie był zazdrosny, że siostra/brat zabrali mu mamę ;)
Ja już w ogóle nie wyobrażam sobie odbioru ze szkoly/przedszkola gdy urodze :p z 2 takich maluszków :O Starsza córka często ma zajęcia na 2 piętrze :/ będę musiała 1,5 roczniaka i noworodka pod pachę i heja po schodach :/
Dobrze, że chociaż mąż rano odwozi córy do placówki ;)
zobacz wątek