Re: Mamusie lipcowo-sierpniowo-wrześniowe 2010 cz.13 :)
Morela, mój mąż był ponad 6 lat temu przy porodzie naszej córeczki i tez nie musiałam go specjalnie namawiać, on po prostu nie dopuszczał myśli, że poród odbedzie się bez niego, bo w końcu był...
rozwiń
Morela, mój mąż był ponad 6 lat temu przy porodzie naszej córeczki i tez nie musiałam go specjalnie namawiać, on po prostu nie dopuszczał myśli, że poród odbedzie się bez niego, bo w końcu był ojcem i już:) Był przy mnie z boku, masował mi ręcę, bo pod koniec juz nie czułam z nich czucia (cała krew chyba odpłynęła z wysiłku). Na prawdę wspierał mnie i był fantastyczny. Po porodzie go pytałam o wrażenia i nie był w stanie powiedzieć niczego co było by dla niego nie przyjemne. Dla niego wszystko to co sie działo było cudem. Teraz gdy go pytałam czy bedzie przy drugim porodzie, odpowiedział od razu że na pewno tak!!!! :)
zobacz wątek