Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *13*

co do ciuszków, to ja żadnych kaftaników ani spiochów nie kupuję. body i pajace. po pierwsze body dodatkowo trzymają pieluchę - kupki ciekłe, papmers czasem krzywo się zapnie czy coś i trzeba... rozwiń

co do ciuszków, to ja żadnych kaftaników ani spiochów nie kupuję. body i pajace. po pierwsze body dodatkowo trzymają pieluchę - kupki ciekłe, papmers czasem krzywo się zapnie czy coś i trzeba przebierać. nie zawijają się. noworodek prawie cały czas jest na rękach, jak sie go przekłada, poprawia, przytula, to kaftaniki rolują się na pleckach, przy body ten problem odpada. pajace łatwo się ubiera, bo są od stóp do głów rozpinane na zatrzaski (idealne dla niewprawionych i strachliwych). kupiłam welurowy dresik (gdyby się okazało, że lato nie dopisze), kilka bawełnianych czapeczek (takich pojedynczych, bez podszewek). zadaje mi się, że 14kompletów to strasznie dużo. wiem z doświadczenia, że potem tylko z 5 się ubiera, a reszta leży nieużywana. teraz pranie to nie jest problem.
ja urodzę duże dziecko (wszystkie dzieci w mojej rodzinie są duże, ja miałam 60cm, moje dziecko na usg to też wielkolud), ciuszki kupuje od rozmiaru 62.

co do kosmetyków to linomag (śmierdzi, ale dobrze zabezpiecza, uzywałam gdzieś dwa miesiące, potem smarowałam bepanthenem tylko, jak pupa była czerwona) i ciekła parafina. poprzednim razem położne mi poleciły na klinicznej, jak się okazało, że dzidziuś ma uczulenie na oliwkę.

zobacz wątek
14 lat temu
~Marteczka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry