Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *13*

A ja myślałam, że moja mama się miesza, a okazuje się, że ona całkiem niegroźna;))) Do zeszłej soboty żyła w przeświadczeniu że kobieta na poród to idzie bez niczego, tak "z ulicy", dostaje... rozwiń

A ja myślałam, że moja mama się miesza, a okazuje się, że ona całkiem niegroźna;))) Do zeszłej soboty żyła w przeświadczeniu że kobieta na poród to idzie bez niczego, tak "z ulicy", dostaje szpitalną koszulę i wszystko szpitalne (nie kazała mi nic kupować aż urodzę...).

Jak jej wyjaśniłam co muszę mieć spakowane do szpitala, to się za głowę złapała, i chyba mi nie uwierzyła, bo jak przyjechało na weekend moje kuzynostwo z pół roczną córką to pierwsze co to się żony kuzyna wypytała co musiała zabrać do szpitala....

U mnie w rodzinie podobno ja jadłam z cyca "jako-tako" a moja siora wcale nie chciała, wolała butle. Ja mam nadzieję, że uda się karmić piersią bo podobno wtedy się szybciej chudnie (to moja główna motywacja do tej metody)

zobacz wątek
14 lat temu
tesula

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry