Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *13*
A ja myślałam, że moja mama się miesza, a okazuje się, że ona całkiem niegroźna;))) Do zeszłej soboty żyła w przeświadczeniu że kobieta na poród to idzie bez niczego, tak "z ulicy", dostaje...
rozwiń
A ja myślałam, że moja mama się miesza, a okazuje się, że ona całkiem niegroźna;))) Do zeszłej soboty żyła w przeświadczeniu że kobieta na poród to idzie bez niczego, tak "z ulicy", dostaje szpitalną koszulę i wszystko szpitalne (nie kazała mi nic kupować aż urodzę...).
Jak jej wyjaśniłam co muszę mieć spakowane do szpitala, to się za głowę złapała, i chyba mi nie uwierzyła, bo jak przyjechało na weekend moje kuzynostwo z pół roczną córką to pierwsze co to się żony kuzyna wypytała co musiała zabrać do szpitala....
U mnie w rodzinie podobno ja jadłam z cyca "jako-tako" a moja siora wcale nie chciała, wolała butle. Ja mam nadzieję, że uda się karmić piersią bo podobno wtedy się szybciej chudnie (to moja główna motywacja do tej metody)
zobacz wątek