Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *13*
no tak, co do smoczkow, zdania sa podzielone. moj filip od poczatku mial smoka do zasypiania (tzn od 1mca zycia) i zeby (w pelni wyrzniete) ma prosciutkie (a ma juz ich 10), problemow z wymowa i...
rozwiń
no tak, co do smoczkow, zdania sa podzielone. moj filip od poczatku mial smoka do zasypiania (tzn od 1mca zycia) i zeby (w pelni wyrzniete) ma prosciutkie (a ma juz ich 10), problemow z wymowa i ulozeniem jezyka tez nie ma, bo ilekroc jestesmy u naszej pediatry to zwraca na to uwage. a dla porownania, ta sama pediatra, wyslala do logopedy naszego o miesiac starszego kolege - dziecko, ktore smoczka w zyciu nie widzialo, biedaczek meczy sie na zajeciach logopedycznych od dobrych 2 mcy :( ma problemy z gryzieniem, ciagle jezyk miedzy zebami :( mysle, ze jesli ktos przesadza ze smoczkiem, np daje dziecku do zabawy, przy wychodzeniu na dwor, czy jak jest starsze, to dopiero wtedy moga byc niezle cyrki z zebami. ja sama wychowalam sie na smoczku i zeby mam proste :) ale wiadomo, ile logopedow, tyle teorii. podobnie jak z butami - jeden specjalista poleca za kostke, inny przed :)
zobacz wątek