Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *9*
Mąż mi kupiła arbuza 2 dni temu w jakimś warzywniaku koło akademii, nie chciał się przyznać ile kosztował, żebym zawału nie dostała :) w poprzedniej ciąży pochłaniałam arbuzy dosłownie kilogramami,...
rozwiń
Mąż mi kupiła arbuza 2 dni temu w jakimś warzywniaku koło akademii, nie chciał się przyznać ile kosztował, żebym zawału nie dostała :) w poprzedniej ciąży pochłaniałam arbuzy dosłownie kilogramami, mąż śmieje się, że nasza Zośka w 95% składa się z arbuza:)
zobacz wątek