Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *16*
My też jakoś w przypływie energii więc się nie oszczędzamy ;-) wręcz przeciwnie..mamy umyte podłogi, poodkurzane, poprane odwiedzone wszystkie markety w okolicy itd.... A jutro prasowanie...
rozwiń
My też jakoś w przypływie energii więc się nie oszczędzamy ;-) wręcz przeciwnie..mamy umyte podłogi, poodkurzane, poprane odwiedzone wszystkie markety w okolicy itd.... A jutro prasowanie wszystkiego co w szafach (chyba, że upał będzie). Czuję, że mały mocno mnie napiera, ale poza tym innych objawów brak coś tam czasem poboli. .
Śmiejemy się, że mamy tylko tydzień na poród bo potem nasz lekarz idzie na urlop, ale znając moje szczęśćie właśnie wtedy urodzę :)
ale szczerze jeszcze realnie nie myślę o porodzie jakoś mi sie cały czas wydaje, że to "mnie jeszcze nie dotyczy" ;-)dlatego większość rzeczy dalej tkwi w szafach.. No najważniejsze, że torby gotowe.
Ja pieluszki prałam i prasowałam..
zobacz wątek