Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*
Dziękuję wszystkim ;)
A ja po weselu, było bardzo miło i dużo dobrych rzeczy do jedzenia ;) ale generalnie o 21.30 byliśmy już w domku a ja, szczerze mówiąc, nie nadawałam się już do...
rozwiń
Dziękuję wszystkim ;)
A ja po weselu, było bardzo miło i dużo dobrych rzeczy do jedzenia ;) ale generalnie o 21.30 byliśmy już w domku a ja, szczerze mówiąc, nie nadawałam się już do niczego ;)
Potwornie puchnę od wczoraj, czy to może być zwiastun rychłego porodu? (innych póki co brak, nawet jak były to już się zmyły ;)
Wczoraj miałam straszny problem z butami, takie wyjściowe to ubrałam w sumie tylko na pół godziny, bo nie mogłam w nich nawet ustać, ale zabrałam zdezelowane, szerokie sandały, i całe szczęście, bo nawet w nie ciężko mi było wepchnąć stopy...
A dziś mimo potwornego zmęczenia obudziłam się o 3.30 i już nie mogłam zasnąć :/ A że w dzień spać nie potrafię to jestem ogólnie nie do życia.
Poza tym oprócz nóg spuchła mi też twarz - mam wielkie murzyńskie wary ;)
zobacz wątek