Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *19*

ja mysle, ze sporo zalezy od lekarza ale takze troche od nas samych, tzn od stopnia rozluznienia miesni kegla. ja dopiero w tej ciazy nauczylam sie tak wyciszyc i rozluznic na fotelu, ze nie czulam... rozwiń

ja mysle, ze sporo zalezy od lekarza ale takze troche od nas samych, tzn od stopnia rozluznienia miesni kegla. ja dopiero w tej ciazy nauczylam sie tak wyciszyc i rozluznic na fotelu, ze nie czulam ani rozwierania wziernikiem (na fotelu siedzialam chyba w 7tc), nie czuje tez sondy dopochwowej (a teraz na kazdej wizycie mam juz sprawdzana szyjke), zobaczymy jak bedzie na pobraniu posiewu... pamietam, ze w poprzedniej ciazy troche potrafily te badania bolec, bo bylam za bardzo spieta... choc wiem, ze 75% zalezy od lekarza. jak pobieraja mi cyto czy posiew w klinice, za pomoca jednorazowego plastikowego wziernika, na wygodnym fotelu etc, to jest to bardzo delikatne, jak bylam w szpitalach publicznych - eh, szkoda slow, wzierniki metalowe a lekarze "spieszacy sie" i mega niedelikatni... jedyne badanie, ktore mnie masakrycznie bolalo w klinice, bylo w dniu porodu:D myslalam, ze wystrzele z tego fotela, ale wiadomo, to wszystko bylo przez szyjke ;)

zobacz wątek
14 lat temu
MamaFilipa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry