Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*
Gratuluję komu nie gratulowałam :)
U mnie cisza, boli nadal, ale z dłuuuugimi przerwami. Rano po tej tragicznej nocy poszłam spać, pospałam, pojechałam z Małżem na Harry'ego i mochę...
rozwiń
Gratuluję komu nie gratulowałam :)
U mnie cisza, boli nadal, ale z dłuuuugimi przerwami. Rano po tej tragicznej nocy poszłam spać, pospałam, pojechałam z Małżem na Harry'ego i mochę frostito i przed chwilą wróciliśmy. Jutro powinnam dzwonić na Kliniczną, ale boję się wywoływania :(
Ciekawe, co powiedzą, bo w sumie jeszcze tydzień pewnie mogłabym pochodzić, chociaż wolałabym się tam przejechać choćby na normalne badania, żeby coś wiedzieć na pewno, bo u mojego gina to niczego się nie dowiem...
No i martwię się opuchlizną, bo nie schodzi mi po nocy, nogi mam jak kłody, dzisiaj ledwo chodziłam i to tylko w klapkach, bo nie ma mowy, żebym w co innego je wepchnęła. A teraz to już nawet równowagi nie trzymam, bo noga mi się nie zgina i z pokoju do pokoju przechodzę wisząc na Mężu...
zobacz wątek