Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*
U mnie dzisiaj nie ma obiadu, małż wróci w nocy, ale właśnie zbieram się do Lidla to poszukam tych ziemniaków.
W ogóle masakra - wcześniej tak ładnie trzymałam wagę, a przez ostatnie...
rozwiń
U mnie dzisiaj nie ma obiadu, małż wróci w nocy, ale właśnie zbieram się do Lidla to poszukam tych ziemniaków.
W ogóle masakra - wcześniej tak ładnie trzymałam wagę, a przez ostatnie tygodnie tyję w zastraszającym tempie...ale co się dziwić, właśnie siedzę na kanapie z łyżką i słoikiem Nutelli:D
zobacz wątek