Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*
A my nadal w domq. Skurcze są ale nieregularne, raz słabsze, raz mocniejsze. Do kina nie pojechałam :( bo mój PAN jest bardziej spanikowany ode mnie... "a jak się zacznie to jak się dostaniemy w...
rozwiń
A my nadal w domq. Skurcze są ale nieregularne, raz słabsze, raz mocniejsze. Do kina nie pojechałam :( bo mój PAN jest bardziej spanikowany ode mnie... "a jak się zacznie to jak się dostaniemy w korku do szpitala..." jakby na Zaspie nie było :) a tak zamiast siedzieć wygodnie w kinie i obejrzeć ostatnią cześć HP nie myśląc o skurczach, siedzę w domu i oglądam HP i książę półkrwi na HBO :) a przed chwilą obejrzałam sobie zmierzch (hehe), i notuje o której są :P
Dziś chyba cała rodzinka coś przeczuwa, bo miałam już tyle telefonów, albo smsów od znajomych że nie zliczę :) może to rzeczywiście będzie dziś w nocy :)
zobacz wątek