Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*

pewnie, ze wszedzie mozna trafic na niemily personel. tylko jest jedna roznica - placowki prywatne bazuja na OPINII a publiczne - nie. dlatego lekarze, polozne czy persnel pomocniczy w placowce... rozwiń

pewnie, ze wszedzie mozna trafic na niemily personel. tylko jest jedna roznica - placowki prywatne bazuja na OPINII a publiczne - nie. dlatego lekarze, polozne czy persnel pomocniczy w placowce prywatnej, nawet jak im cos nie pasuje, to jednak ugryza sie w jezyk albo zrobia glupia mine, ale na tym skoncza, bo nie moga zaszkodzic opinii placowki. ale jednoczenie nie moga sobie pozwolic na dlugi porod, bo kazda sprawa o spowodowanie zgonu, niedotlenienia czy uszkodzenia dziecka bylabym gwozdziem do trumny.a w publicznych-czy zla opinia czy dobra, to tak czy siak zawsze ktos przyjdzie rodzic. tym, ktorych nie stac, pzoostaje modlic sie, zeby trafic na fajnego lekarza i na fajna polozna. mnie tez nie byloby stac na porod w swissie, u mnie kosztuje 1500/2000zl (sn/cc), ale gdybym byla zmuszona rodzic w publicznym, to z pewnoscia rodzilabym tam, gdzie moja mama ma znajomych, wtedy zawsze inaczej traktuja.

zobacz wątek
14 lat temu
MamaFilipa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry