Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *19*

Witam dziewczyny :)

Spieszę się pochwalić że od środy jestem szczęśliwą mamusią

Aktualizacja listy:

LIPIEC

ciezarowska- 5 lipiec CÓRA /... rozwiń

Witam dziewczyny :)

Spieszę się pochwalić że od środy jestem szczęśliwą mamusią

Aktualizacja listy:

LIPIEC

ciezarowska- 5 lipiec CÓRA / Alicja / Szpital Zaspa
she_gd - 10 lipiec
donnieczka - 11 lipiec CÓRKA
PysiaKrzysia - 19 lipiec SYN
bruxa - 20 lipiec SYN
carmelasoprano - 22 lipiec CÓRKA
marta82 - 23 lipiec, CÓRKA / TOSIA / Szpital Wojewódzki Elbląg
magda84 - 27 lipiec SYN / Natan

SIERPIEŃ
Tesula - 2 sierpień CÓRKA Julia/ Swissmed
agusp - 2 sierpień SYN Mikołajek/ Swissmed
Muszczek - 4 sierpień SYN Krzyś
wercia83 - 5 sierpień SYN Michał / Szpital na Zaspie
Kejt - 5 sierpień CÓRKA
kasisyn - 5 sierpień
a_guniek - 10 sierpień
Anuleczkaa - 12 sierpień CÓRKA
Kasia 0606 - 12 sierpień
margola13 - 12 sierpień CÓRKA
gosia_dim_ - 14 sierpień SYN Wiktor / Swissmed
milka0928 - 14 sierpień CÓRKA (?) Laura / Szpital w Wejherowie
Umchi - 16 sierpień SYN
mamasyna - 17 sierpień
kaska2308 - 18 sierpień SYN / Kliniczna
kwiatek3081- 18 sierpnia CÓRKA
hokasia – 20 sierpień SYN
MARKOWA - 26 sierpień CÓRKA ZUZANNA / Kliniczna
Tamara - 26 sierpień
MamaFilipa - 27 sierpień CÓRKA Ola / Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza dr Arciszewki Białystok
MissMarple - 27 sierpień CÓRKA Helenka / Kliniczna
Maua_mama - 28 sierpnia SYN Borys Patryk/ Szpital w Wejherowie

Rozpakowane:
francess - 12 czerwca, syn PIOTR 4030g 58cm SN
lisiusowa - 17 czerwca, syn JAŚ 2490g 53cm CC
arisa6 - 26 czerwca, syn JAŚ 3400g 56cm SN
Marta - 27 czerwca,córka 4250g 54cm CC
Carool - 30 czerwca, syn, 3000g 54cm SN
mona_g - 01 lipiec, syn KUBUŚ 3600g 56cm SN
kulka_07 - 02 lipiec, córka 2700g 53cm SN
hania_m - 07 lipiec, syn MATEUSZ 3090g 51cm
monika – 09 lipiec, córka AMELIA 3160g 54 cm SN
annamaria836 – 10 lipiec, córka MARIA 3300g 56cm SN
aguseek - 11 lipiec, syn ADAM 3410g 54cm SN
dzdżi - 14 lipiec, córka ZUZANNA 3310g 54cm SN
Nikita987 - 15 lipca, córka Natalia 3100g 51cm CC
kasiorek555 - 16 lipiec, syn Damian 2900g 53 cm CC
iiikkkaaa - 18 lipiec, córka Nina 2480g 51cm
aniolqq - 20 lipiec, córka Paulina 3830g 57 cm SN


to może troszkę opowiem o swojej przygodzie:

Rodziłam w Wojewódzkim. I złego słowa nie powiem o tym szpitalu.
Chciałam opisać jak to wyglądało u mnie, ale może lepiej nie straszyć dziewczyn które mają to przed sobą. Miałam cudowną położną, która pod koniec mi pomogła, ciągle do mnie zaglądała, choć słyszałam jak do niej mówiły że jeszcze nie czas i ma do mnie nie wchodzić. Pomogła mi pod koniec pierwszej fazy i jestem jej bardzo wdzięczna.
Ogólnie poród według nich trwał 11 godzin - urodziłam o 19, ale skurcze regularne i silne miałam od 2 w nocy... Jedynie co to lekarka która mnie zszywała była chyba na mnie zła (ona przyjmuje u mnie w przychodni i kiedyś do niej chodziłam - ciekawe czy mnie kojarzyła), ale nic nie powiedziała. Jeśli chodzi o położnictwo to różnie było. Czasami babki wkurzały głupimi tekstami, ale z dziewczynami w pokoju też im dupę nieźle obsmarowałyśmy :) Któraś dziewczyna pisała o pediatrze - rudej dziewczynie - złota kobieta, widać że kocha dzieciaczki, Ordynator - człowiek anioł, jak mnie badał na drugi dzień nic nie czułam, a bałam się bo wiadomo - szwy i wszystko obrzęknięte. Nawet zajrzał do nas w nocy i o 6 rano zrobił taki mały niby obchód. Była jeszcze jedna położna (w kitce i okularach) która wyglądała na jędzę, ale jak coś się zapytałam, czy poprosiła o pomoc, zawsze mogłam na nią liczyć. Co prawda podczas porodu straciłam dużo krwi i kazali mi do rana nie wstawać, a że nalegają na karmienie piersią to trzeba często przystawiać dzidzię do cyca, powiedziałam jej że mam nie wstawać do rana i powiedziała ok, to przyjdę do pani i przyszła. Ale ja i tak byłam na nogach (musiałam iść do WC, na szczęście miałam bardzo blisko - bo robiło mi się słabo, pewnie dostałabym basen jakbym poprosiła, ale skoro byłam w stanie robić koło siebie to po co się nad sobą użalać?), a potem karmiłam mała.
Jedno co to nie podobało mi się podejście jednej pediatry (badała mi dzidzię po porodzie i w dniu wypisu), ale ona też mogła mieć zły dzień... (co akurat rozumiem ale nie będę się już rozpisywać)

Było minęło i jestem już w domu :)
Dla tych co się boją... ja o bólu zapomniałam jak położyli mi mała na brzuchu. I nic nie pamiętam, tylko to że mi wstyd za darcie się :)
Ale zdarzały się momenty pomiędzy skurczami że żartowałam z położną. Więc dziewczyny głowy do góry :)

Pisałyście o pieluszkach. Pamiętajcie że dziecko na początki traci na wadze, a poza tym nie można zakrywać pępka, i tak szczerze to czy będzie wycięcie na pępek, czy nie i tak trzeba ją wygiąć. Ja przez 4 dni zużyłam paczke pampersów 1 nweborn 43 szt. Mam jeszcze 2 małe paczki DADA z biedronki i dostałam pake 78 szt 1 pampersów. Najwyżej jak zostaną to oddam komuś, pieluszek nigdy za mało... :)

A tak w ogóle to spotkałam w szpitalu iiikkkeee :) nawet nie wiedziałam że to ona, dopiero po ostatnich pisach i okazuje się że się znamy od wielu lat :)

Jak macie jakieś pytania to pytajcie :)

zobacz wątek
14 lat temu
aniolqq

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry