Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *20*
Zasypiałam z nadzieją, że obudzę się ze skurczami albo w jakiejś kałuży, ale niestety, nadal w domu :p Za to pogoda w sam raz dla mnie, siedziałam sobie na balkonie z książką i delektowałam się...
rozwiń
Zasypiałam z nadzieją, że obudzę się ze skurczami albo w jakiejś kałuży, ale niestety, nadal w domu :p Za to pogoda w sam raz dla mnie, siedziałam sobie na balkonie z książką i delektowałam się spokojem i świeżym powietrzem :)
Arbuz z Carrefoura nie wzbudził dziś mojego zaufania z wyglądu, w Biedronce jak ostatnio byłam to akurat nie było, więc obejdę się smakiem :(
zobacz wątek