Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *20*

A mnie w sumie zrobili wymaz też w szpitalu i generalnie w ogóle nie poczułam żadnego dyskomfortu podczas pobierania.
Antybiotyk po porodzie dostawałam, ale to chyba ze względu na... rozwiń

A mnie w sumie zrobili wymaz też w szpitalu i generalnie w ogóle nie poczułam żadnego dyskomfortu podczas pobierania.
Antybiotyk po porodzie dostawałam, ale to chyba ze względu na wcześniejsze odejście wód, coś tam przebąkiwali o zakażeniu, ale w sumie nie wiem, czy było czy nie.

Moja rodzinka zwaliła się cała na Kliniczną pierwszego dnia, tj. jak tylko mnie przewieźli z sali pooperacyjnej na normalną. Ale wtedy było jeszcze OK, bo co prawda, przyjechali moi rodzice z siostrą mojej mamy i jej mężem (dlatego, że oni nie mieszkają w Polsce i była to ich jedyna szansa, żeby nas zobaczyć). No i zobaczyli i od razu pojechali. Gorzej z rodziną mojego męża, oni siedzieli dłużej a już najgorzej było dnia następnego, kiedy to moja teściowa o 7 rano wpadła "na chwilę" i myślałam, że już nie wyjdzie... Siedziała chyba ze 2 godziny racząc mnie świetnymi radami i komentarzami, że mój Mąż to był taki sam pod każdym względem i np. miał straszne kolki, więc ona nie chce mnie martwić, ale Jasiek na pewno też mieć będzie, itp... Masakra, po tej wizycie byłam tak wykończona jak po maratonie i nie było mojego Męża żeby mnie miał kto ratować!
No ale odkąd jesteśmy w domu to spokój póki co ;)

Wczoraj Jaś przeżył pierwszą wycieczkę do moich rodziców i pierwsze werandowanie, bo jakoś mam potworny stres żeby z nim pójść na normalny spacer...

Tesula, ja po terminie dostawałam zwolnienia na tydzień, bo co taki czas miałam KTG.

zobacz wątek
14 lat temu
bruxa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry