Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *20*
A my byliśmy w szpitalu, przebadali mnie i facet stwierdził że nie powinnam chodzić z takim rozwarciem i dostałam jakiś zastrzyk na "rozluźnienie". Za dwie godziny mamy wrócić i on wtedy stwierdzi...
rozwiń
A my byliśmy w szpitalu, przebadali mnie i facet stwierdził że nie powinnam chodzić z takim rozwarciem i dostałam jakiś zastrzyk na "rozluźnienie". Za dwie godziny mamy wrócić i on wtedy stwierdzi czy coś się ruszyło czy nie, bo generalnie można już rodzić, tylko, cytuję, "brak jakiegoś zdecydowania". Zaczęłam się teraz stresować, wolałabym, żeby się zaczęło tak z zaskoczenia.
zobacz wątek