Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *21*
dadżi, obserwuj ten szew czy nie puchnie itp. Może to jakiś kawałek który się jeszcze nie rozpuścił i uwiera? Albo to kawałek który powinien wyleźć bez rozpuszczania. Ja miałam takie kawałki które...
rozwiń
dadżi, obserwuj ten szew czy nie puchnie itp. Może to jakiś kawałek który się jeszcze nie rozpuścił i uwiera? Albo to kawałek który powinien wyleźć bez rozpuszczania. Ja miałam takie kawałki które mi same wychodziły.
Jeśli chodzi o auto, to się chyba wścieknę, bo nasze "nowe" tzn. kupione po kradzieży poprzedniego jest w naprawie już prawie dwa tygodnie. Niby mamy czym jeździć, starym gruchotem bez klimatyzacji, w którym jest ciasno, głośno i niewygodnie. A w nowym padło "coś w elektryce", rozebrali auto, wymienili część przewodów, złożyli i nadal jest to samo. O tyle źle, że ja mieszczę się jako kierowca tylko w tym "nowym", a przy dwójce dzieci byłoby idealnie gdybym mogła w każdej chwili pojechać gdzieś z małym, choćby do lekarza (odpukać), a nie angażowac we wszystko męża.
zobacz wątek