Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *21*
Witajcie :)
Weszłam tylko na moment, żeby oznajmić, że 9 sierpnia w szpitalu wojewódzkim urodziła się nasza córeczka Lena (4130 g, 58 cm). Poród był bardzo ciężki, ale obyło się bez cesarki...
rozwiń
Witajcie :)
Weszłam tylko na moment, żeby oznajmić, że 9 sierpnia w szpitalu wojewódzkim urodziła się nasza córeczka Lena (4130 g, 58 cm). Poród był bardzo ciężki, ale obyło się bez cesarki (choć w pewnym momencie już błagałam o nią). O drugiej w nocy obudziłam się, bo odeszły mi zielone wody :(. Po dotarciu do szpitala miałam bardzo lekkie skórcze i rozwarcie jedynie na 1,5 palca, a ze względu na te wody trzeba było szybko rodzić. Czekałam do 6 rano i nadal nie było postępu, więc podłączyli mi oksytocynę. Decyzja była taka, że czekamy czy się coś rozkręci, a jeśli nie, to robią cesarkę. Poźniej było już coraz gorzej, bo po tym cholerstwie nie czułam nawet przerwy pomiędzy skórczami. Na pełne rozwarcie trzeba było czekać dwie kroplówki i ponad 6 godzin - do 12.45. Na szczęście pół godziny później Lenka była już na świecie. Ze względu na jej gabaryty nie było łatwo, straciłam dość dużo krwi i ogólnie poród wspominam jako koszmar. Na szczęście pomimo zielonych wód mała jest zdrowiutka. Ja dostawałam antybiotyki przez cały pobyt w szpitalu, ale wypuścili nas na szczęście już w 3 dobie.
Od czwartku jestem w domu, ale bardzo ciężko mi wszystko ogarnąć, więc nie czytałam forum. Niedługo nadrobię, a tymczasem gratuluję wszystkim Mamusiom, które rozpakowały się w tym czasie :) Życzę też powodzenia dziewczynom, które mają rozwiązanie przed sobą!
zobacz wątek