Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *22*
Ja dzisiaj do 13.30 walczyłam z Jaśkiem, nadal brzuszek... Faktycznie pomaga jak go położę na sobie, brzuch do brzucha i leży tak z podkurczonymi nogami. Ogólnie masakra. I jeszcze ten cholerny...
rozwiń
Ja dzisiaj do 13.30 walczyłam z Jaśkiem, nadal brzuszek... Faktycznie pomaga jak go położę na sobie, brzuch do brzucha i leży tak z podkurczonymi nogami. Ogólnie masakra. I jeszcze ten cholerny upał, jak ja nienawidzę takiej pogody...
Spacer mamy w planie ale jeśli już to późnym popołudniem, ja nie wytrzymuję w taką pogodę, więc nie spodziewam się, żeby mój synek znosił ją lepiej. A, i w taką pogodę jak dzisiaj młody jest tylko w bodziaku z krótkim rękawem, ale do karmienia rozbiorę go do pieluszki, bo oboje jesteśmy mokrzy... Generalnie w 2 warstwy ubrałam go tylko raz, w zeszłą sobotę, jak tak wiało strasznie.
My szczepimy 5 w 1 - rozmawiałam ze znajomą pielęgniarką i powiedziała, że gdyby ona miała teraz szczepić swoje dziecko to wybrałaby ten wariant, a ja ufam jej opinii. Dodatkowo polecała, żeby szczepić na pneumokoki, a rota wg niej można sobie darować, ale nas to akurat nie dotyczy, bo mój mąż nadal nie ma pracy i nie sądzę, żeby nas w najbliższej przyszłości było stać na te szczepienia.
zobacz wątek