Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *22*
Ja ubieram małego w jedną warstwę, albo rampers + skarpetki albo pajac, na razie nie spacerujemy tylko się werandujemy (bo nadal nie mogę się doprosić o napompowanie kółek do wózka :/) i mały...
rozwiń
Ja ubieram małego w jedną warstwę, albo rampers + skarpetki albo pajac, na razie nie spacerujemy tylko się werandujemy (bo nadal nie mogę się doprosić o napompowanie kółek do wózka :/) i mały czasem ma kocyk a czasem nie. Marzną mu stópki i rączki, więc raczej zakładam długi rękaw i nogawki. Czapeczkę miał raz jak wiało. Dziś jest taki upał, że na balkonie można skisnąć, więc był bez kocyka i zsunął sobie skarpertki ;-) a że miał ciepłe nóżki, uszy i buźkę, to leżał właśnie tak. Na spacery będziemy się ubierać podobnie jak teraz, a do przykrycia będzie kocyk albo pielucha do wyboru.
Bruxa, współczuję... U nas na szczęście młody tylko troszkę marudzi przy brzuszku, wypuszcza wiatry i jest OK, ale wiem o czym mówisz, córa miała klasyczne kolki...
zobacz wątek