Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *22*
weronika, Krzyś też ulewabardzo dużo i niezaleznie od tego, kiedy jadł (mam problem z podawaniem witamin, nigdy nie wiadomo kiedy się wstrzelić żeby zaraz nie wypluł :p), ale on sobie napluje to po...
rozwiń
weronika, Krzyś też ulewabardzo dużo i niezaleznie od tego, kiedy jadł (mam problem z podawaniem witamin, nigdy nie wiadomo kiedy się wstrzelić żeby zaraz nie wypluł :p), ale on sobie napluje to po prostu wycieram i przesuwam w łóżeczku/wózku w trochę inne miejsce i śpi dalej - czasem niestety w trochę mokrym ubranku. W dzień śpi w wózku - mam na stoliku postawioną samą gondolę i mam go cały czas na oku, w łóżeczku spał gorzej a ja się bardziej stresowałam jak płakał albo jak trzeba było z nim trochę posiedzieć. Zastanawiam się, czy to dobrze, bo nie ma tam szałowego materaca, no ale jak lepiej mu się śpi tutaj to zmuszać nie będę. I tak śpi na brzuchu, to mu na kręgosłup nie zaszkodzi :)
W nocy jest gorzej z ulewaniem, po ciemku nie zawsze widać, a co minutę zapalać światło też kiepski pomysł, poza tym wstawać co chwilę też się nie chce za bardzo, no a przecież nie zostawię dziecka w kałuży. W zasadzie już się do tego ulewania przyzwyczailiśmy, chociaż nie wiem, czy u kogoś np. odważyłabym się go nakarmić, bo czasem takie fontanny lecą, że wszystko zarzygane... Jedyny problem to jak mu czasem aż noskiem wylatuje, wtedy się biedny męczy :( Strasznie to wygląda.
Ja też mam czuję takie igiełki jak mi chłodno, a w ogóle to szybko marznę jak karmię, mimo że zwykle raczej mam w drugą stronę - ciągle mi gorąco.
No u mnie na Morenie też właśnie trochę tymi alejkami sobie pochodzę, ale ile można krążyć. I czasem do lasu sobie idziemy. Mam w sumie do wyboru trzy czy cztery kierunki i tak na zmianę, przy czym spacerowanie wzdłuż dużych ulic jest średnio relaksujące i dla mnie i dla Krzysia.
aguseek może o tych pampersach napisz dziewczynom z wątku wrzesień-październik, tam pewnie będzie więcej chętnych :)
zobacz wątek