Re: Mamusie lipiec-sierpień-wrzesień 2011r. *5*
Hey Dziewczynki,
piszecie w zawrotnym tempie. Jestem trochę odcięta od komputera i nie nadążam czytać. Tyle się dzieje.
Ja nie mogę uwierzyć że zaczęłam już 20 tydzień. W...
rozwiń
Hey Dziewczynki,
piszecie w zawrotnym tempie. Jestem trochę odcięta od komputera i nie nadążam czytać. Tyle się dzieje.
Ja nie mogę uwierzyć że zaczęłam już 20 tydzień. W czwartek po południu mamy połówkowe. Mam nadzieje, że maleństwo znów pokaże siusiaka :D
Nikita - pytałaś o wózek - w końcu doszedł. Ale powiem Ci jestem wściekła na maksa. No tak, że cena okazyjna. Ale sprzedawca to jakaś kpina. No ale po kolei:
Wózek miał być w bardoz dobrym stanie, nieuszkodzony i wysłany w ciągu 24 h od zapłaty.
A jak było? :( - wózek dostałam prawie po 3 tygodniach, jak postraszyłam w końcu Policją, bo nie odpisywali mi na maile, sms i nie odbierali telefonu. Jak otworzyłam karton to myślałam, że padnę. Okropny smród wilgoci, pleśni, spalin i tona kurzu. Mało mnie nie cofnęło, i zaczęłam kichać - odezwała się alaergia na kurz i pleśnie. Tapicekra brudna. Okazało się, że stalaż wózka był uszkodzony, pęknięty nit który utrzymuje wózek oraz niedziałający hamulec. Oczywiscie zero kontaktu ze sprzedającym.
Całę szczęście że jest to wózek Delti Emu, więc rozebrałam go na części, tzn zdjęłam całą tapicerkę i pokolei prałam po dwa razy. Wszystko, materacyk, daszki, siedzisko, pokrowce na nóżki, koszyk na zakupy, torbe itd. Skończyłam prać o 24 :) Jedno czego nie mogłam wyprać to stelaż gondolii. Zapach bardzo ładnie zszedł, nieduży został na gondoli i w torbie. Na szczęście teściowe maja odkurzać parowy, więc wszystko potraktowaliśmy parą pod ciśnieniem, aby pozabijać bakterie. No i w niedziele wszystko stało na balkonie aby sie wywietrzyło. I pomogło, zapachu nie ma, wszystko jest czyściutkie i pachnące.
Gwaranacja na wózek już się skończyła, ale serwis Delti jest super. Za 32 zł mam przesyłkę w obie strony, wysyłam do nich z informacją co mają naprawić, a oni odeślą mi przesyłkę za pobraniem uwzględniającą koszty wszystkiego. Najprawdopodoniej koszty naprawy będą znikome. Muszą wymienić mi nit, naprawić hamulec, usprawnić system zdejmowania kół tylnich, bo chyba z powodu piasku ciężko się naciska.
Generalnie jestem zadowolona że mam wózek, ale trochę mnie to nerwów kosztowało. Gdbybym ja miałą go teraz sprzedać to jest w lepszym stanie niz go dostałam. W życiu nie wysłała bym takiego czegoś. Niestety pierwszy raz w życiu trafiłam na tak nieuczciwego sprzedawcę.
zobacz wątek