Re: Mamusie lipiec-sierpień-wrzesień 2011r. *5*
Ja również się nie rozdzielam z Wami lipcowo-sierpniowe, bo fajnie, cielutko mi tu...:)
Kasiorek555, moja mała urodziła się 57 cm wzrostu, także o tym miejszym rozmiarze mogłam...
rozwiń
Ja również się nie rozdzielam z Wami lipcowo-sierpniowe, bo fajnie, cielutko mi tu...:)
Kasiorek555, moja mała urodziła się 57 cm wzrostu, także o tym miejszym rozmiarze mogłam pomarzyć, a szkoda, bo pokupowałam takie piekne ubranka, których nie miała na sobie ani razu. Teraz pokupuje tylko kilka bodzikaów i pajacyków, bo resztę mam w neutralnych kolorkach (tak jak mamaFilipa) po młodszej córci.
mamasandry - moja Stokrotka codziennie śpi z podładem nieprzemakalnym, bo czsami tyle nasiusia do pampersa, że go całkowicie przemoczy. Ale masz rację - przetestuję terapie szokową, położę ją tak po prostu bez pieluchy i zobaczę co się bedzie działo (tzn. na poczatku to juz wiem co sie bedzie działo - pranie za praniem!), może tym sposobem sie nauczy nie siusiać w nocy.
MamaFilipa - ja bardzo chciałabym rodzić w prywatnej klinice i choc stać nas na to uważam, że w przypadku SwissMed'u jest to istne szaleństwo! Mąż mi cały czas mówi, że jeśli tylko chcę mogę tam rodzić, ale ja jestem bardziej oszczędna i po prostu żal mi tej kasy za te kilka dni pobytu. Choć rzeczywiście, opieka w państwówce po porodzie była masakryczna i wspominam ją okropnie. Nie wdaje sie w szczegóły, bo nie chce martwić kobietek, które po raz pierwszy zostana mamami. Ja w każdym razie z czystej oszczędności wybiorę raczej wariant - pomęczyc się na Zaspie, byleby szczęśliwie urodzić :)
Dobrze, że chciaz z porodu mam miłe wspomnienia :)
zobacz wątek