Re: Mamusie lipiec-sierpiń 2011 *23*
U nas działo się baaardzo dużo. Po porodzie zabrali nam od razu małą do pokoju adaptacyjnego, ponieważ miała słabą saturację oraz słabe napięcie mięśniowe. Poobserwowali ją dzień, ale nic się nie...
rozwiń
U nas działo się baaardzo dużo. Po porodzie zabrali nam od razu małą do pokoju adaptacyjnego, ponieważ miała słabą saturację oraz słabe napięcie mięśniowe. Poobserwowali ją dzień, ale nic się nie zmieniło więc następnego dnia podali jej antybiotyki gentamycynę i augmentin oraz witaminy wzmacniające. Następnego dnia sytuacja zamiast się poprawić pogorszyła się - małej wzrósł poziom białka CRP, byliśmy kompletnie załamani. Trzeciego dnia jednak nastąpiła diametralna poprawa i dzisiaj mała jest już z mamą razem. W szpitalu zostają do soboty, dzisiaj odstawiają pierwszy antybiotyk. Mała rośnie jak na drożdżach, je pięknie z piersi i jest naprawdę dużo lepiej. Mam tylko nadzieję, że antybiotyki nie będą miały skutków obocznych w przyszłości.
Jest jeszcze kwestia szmerku na serce i w piątek mała jedzie do Akademii na echo serca, ale tym akurat jakoś ani lekarze, ani my się nie przejmujemy...ale to co ogólnie przeżyliśmy w ciągu tych kilka dni po porodzie tego nikomu nie zazdroszczę...
zobacz wątek