Re: Mamusie listopad - grudzień 2015 część 5 częściowo rozpakowane
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych Mam :)
Jak patrzę na tę listę, to się stresuję ;)
U mnie wizyta za tydzień. Wydaje mi się, że dotrwam, bo właściwie nic specjalnego...
rozwiń
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych Mam :)
Jak patrzę na tę listę, to się stresuję ;)
U mnie wizyta za tydzień. Wydaje mi się, że dotrwam, bo właściwie nic specjalnego się nie dzieje wg mnie. Przynajmniej na razie. Dziś kończymy 37 tydzień, jupi :)
A tak, to po staremu, czyli ciągle gdzieś coś dokucza. Mimo, że ciężko mi się chodzi, to dostałam jakiś zastrzyk energii i robię, co mogę, czyli zmywam, piorę, prasuję, ogarniam kwiatki, robię obiady, chodzę do sklepu, z psem itp. Wiem, wiem, zwykłe czynności, ale przez pewien czas byłam jak zombie i prawie całe dnie przesypiałam. Oczywiście nie myślcie, że latam jak szalona ;) Wszystko w tempie ślimaka, bo szybciej po prostu nie mogę. Tylko powolne poruszanie się jest ok. Jak chcę przyspieszyć, to zaraz łapią mnie bóle w miednicy itp. Więc się powoli turlamy ;)
Poród przeraża mnie, a z drugiej strony nie mogę się go doczekać. Niby teorię znam, ale wiadomo, jak to jest...zobaczymy, co życie pokaże. W każdym razie mam nadzieję, że obejdzie się bez większych niespodzianek i np. nie będę mieć CC. Jakoś tak się boję tego, bo to operacja. Tak, czy siak... co będzie, to będzie. Synek musi jakoś wyjść :) Tylko ciekawe kiedy... Pierwsze dziecko, to nie wiadomo. Wcale się nie zdziwię, jak się okaże, że będę się rozpakowywać na samym końcu, zwłaszcza, że sporo z Was oczekuje kolejnego porodu ;)
zobacz wątek
9 lat temu
~CytrynowaMama