Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)
hej witam nową koleżankę:) o lek. Natora nic nie słyszałam
umówiłam się dzisiaj na połówkowe na 08.07 do invicty w Gdyni
ja podobno będę miała drugiego chłopaka i jem...
rozwiń
hej witam nową koleżankę:) o lek. Natora nic nie słyszałam
umówiłam się dzisiaj na połówkowe na 08.07 do invicty w Gdyni
ja podobno będę miała drugiego chłopaka i jem podobnie jak w I ciąży, tzn dużo lodów:) arbuzów, truskawek, czereśni, ale zauważyłam jedna inna rzecz, otóż czuję delikatne smyrania w brzuchu,ale po zjedzeniu słonego:), starszy synek głównie po słodyczach skakał w brzuchu, może ten młodszy będzie wyjątkiem w rodzinie i nie będzie słodyczoholikiem;)
nie spotkałam się z kontrolą z Zus-u ciężarnej,
planuje isc na roczny rodzicielski-bo tak to sie teraz chyba nazywa? synek miał 7 mcy jak wróciłam do pracy, no nie powiem ciężko było,noce nieprzespane, ja wtedy jeszcze karmiłam, jeden plus,że pracowałam godzinę krócej, pamiętam moje wielki sińce pod oczami:) synek był z nianią, a jak skończył 3 lata poszedł do przedszkola
mam nadzieje,że będę miała gdzie wrócić, bo teraz u nas w firmie dziwne rzeczy się dzieją...
nie wiem czy Kasia jest z naszego wątku? chyba nie..., ciekawe koleżanko,czy byś tak chętnie i z uśmiechem na ustach do pracy chodziła, gdybyś wcześniej dwie ciąże straciła, a w aktualnej znowu zaczęła krwawic??
ja w I ciąży miałam lekką anemie, jadłam dużo wątróbki, wołowiny,szpinaku, buraczków i do wszystkiego dawałam natkę pietruszki
na zaparcia kefiry,maślanki itp., pamiętam,że kiedyś były w lidlu, nie wiem jaki to był tydzień grecki? francuski?,ale był do kupienia sok z suszonych śliwek, był ohydny w smaku,ale pomagał, a to najważniejsze:)
zobacz wątek